Mąż mnie nie pociąga

Nigdy nie przypuszczałam, że dojdzie do tego. Po piętnastu latach małżeństwa mąż przestał mnie pociągać. Nie wiem, kiedy to się zaczęło – może kilka miesięcy temu, a może nawet rok. Po prostu pewnego dnia spojrzałam na niego i zdałam sobie sprawę, że już go nie pożądam. Rozmawiałam o tym z przyjaciółką Kasią.

– No nie wiem… Może spróbujcie ożywić wasze życie erotyczne? – zaproponowała. – Kup seksowną bieliznę, zapal świeczki…

Spróbowałam. Kupiłam czerwoną, koronkową bieliznę i wieczorem, gdy mąż wrócił z pracy, powitałam go w samej bieliźnie. Zapaliłam też świeczki i puściłam cichą muzykę. Mąż był zaskoczony i ucieszony, od razu zaczął mnie całować i pieścić. Ale ja nic nie czułam, żadnego podniecenia. Gdy tylko zaczynaliśmy uprawiać seks, natychmiast traciłam ochotę. Wiedziałam już, że to koniec. Pewnego wieczoru, gdy mąż oglądał telewizję, postanowiłam z nim porozmawiać.

– Kochanie… Od jakiegoś czasu czuję, że nasz związek się wypalił. Nie czuję już do ciebie pożądania. Myślę, że powinniśmy się rozstać.

Mąż spojrzał na mnie z niedowierzaniem.

– Żartujesz, prawda?

– Niestety nie. To koniec, Jarku.

Wstał i zaczął nerwowo chodzić po pokoju.

– Nie, to niemożliwe! Przecież wszystko układało się dobrze… Kochaliśmy się! Byliśmy szczęśliwi!

Westchnęłam.

– Wiem. Ale teraz już cię nie pragnę. Przykro mi.

Nagle mąż stanął jak wryty. Z jego oczu pociekły łzy. Podbiegł do mnie i uklęknął, chwytając moje dłonie.

– Proszę, nie rób tego! Kocham cię! Zrobię wszystko, bylebyś tylko ze mną została! Pojedziemy na wakacje, kupię ci prezenty, będziemy chodzić do kina… Tylko proszę, daj nam jeszcze jedną szansę!

Zamarłam, nie spodziewając się tak emocjonalnej reakcji. Przez chwilę wahałam się, czy aby na pewno chcę to zakończyć. W końcu byliśmy razem piętnaście lat. Może faktycznie warto spróbować ożywić nasz związek?

– No nie wiem… Może jeszcze się zastanowię – powiedziałam niepewnie.

Mąż wstał, ocierając łzy.

– Dziękuję! Dasz mi jeszcze jedną szansę, zobaczysz, będzie lepiej! Pojadę z tobą nad morze, tylko we dwoje. Będzie cudownie, zakochamy się w sobie na nowo!

Kiwnęłam głową, choć w głębi duszy wciąż czułam, że to bez sensu. Ale może faktycznie warto spróbować? Niestety, po tygodniowym wyjeździe nad morze było jeszcze gorzej niż przedtem. Mąż starał się jak mógł – całymi dniami chodziliśmy po plaży, wieczorami wychodziliśmy na kolacje, kupował mi kwiaty i prezenty. Ale im bardziej się starał, tym mniej go pragnęłam. W końcu nie wytrzymałam.

– Przepraszam cię, Jarku. Doceniam twoje starania, ale to na nic. Musimy się rozstać.

Tym razem mąż przyjął to ze spokojem. Westchnął tylko i kiwnął głową.

– Rozumiem. Chyba w głębi duszy wiedziałem, że to koniec. Szkoda, bo naprawdę cię kocham. Zawsze będziesz miłością mojego życia.

Poczułam ukłucie żalu. Był dobrym mężem, po prostu przestał mnie pociągać. Postanowiliśmy, że zamieszkamy osobno ale będziemy utrzymywać przyjacielskie kontakty. Rozwiedliśmy się po pół roku. Kilka miesięcy później, przypadkiem spotkałam mojego byłego męża z inną kobietą. Trzymali się za ręce i całowali. Gdy mnie zobaczył, zamarł na moment. Potem uśmiechnął się smutno i pomachał do mnie. Odwzajemniłam uśmiech. Cieszyłam się, że odnalazł szczęście, choć poczułam też ukłucie zazdrości. Wróciłam do domu przygnębiona. Zadzwoniłam do Kasi i opowiedziałam jej o spotkaniu.

– No tak, miał prawo znaleźć kogoś nowego. Przecież wy się rozwiedliście – powiedziała.

– Wiem, ale i tak jest mi przykro. Zawsze go kochałam, po prostu przestałam go pożądać. A on wyglądał taki szczęśliwy z tą nową…

Kasia westchnęła.

– Może gdybyście wcześniej porozmawiali o waszych problemach, udałoby się to jakoś naprawić?

– Nie wiem… Możliwe. Ale teraz już za późno.

Postanowiłam ruszyć dalej ze swoim życiem. Zaczęłam chodzić na siłownię, spotykać się z przyjaciółmi i więcej podróżować. Pewnego razu na wakacjach w Grecji poznałam Grzegorza, z którym bardzo się zakolegowałam. Okazało się, że mieszka niedaleko mnie i gdy wróciliśmy do kraju, zaczęliśmy się regularnie spotykać. W końcu zakochałam się w nim bez pamięci. Cieszę się, że los dał mi drugą szansę na miłość.

Nadesłała Alicja z Malborku



Zobacz także:

Artur Smoliński

ad516503a11cd5ca435acc9bb6523536?s=150&d=mm&r=gforcedefault=1

Photo of author

Artur Smoliński

Dodaj komentarz